Naszła mnie ni stąd ni zowąd ochota na sernik. Więc wracając z pracy, kupiłam po drodze wiaderko twarogu i popędziłam do domu miksować. Wyszedł mocno cytrynowy, bardzo puszysty i lekki. Bez dodatku mąki. Użyłam do niego gotowego masła cytrynowego, a raczej kremu popularnego w Wielkiej Brytanii. Mocno esencjonalny, do dostania np. w Kuchniach Świata. Doskonały do wielu wypieków, a nawet do zajadania ze słodką bułeczką, czy herbatnikami.
Sernik lemon curd
1 kg sera trzykrotnie mielonego
opakowanie herbatników (digestive lub kruchych maślanych)
2 jajka
150 g cukru
starta skórka z jednej cytryny
100 g słodzonego mleka skondensowanego
1 kisiel cytrynowy
2 łyżki lemon curd (użyłam gotowego ze słoiczka)
Ser zmiksować z cukrem, dodawać po jednym jajku, skórkę cytrynową, mleko, kisiel i lemon curd. Miksować do połączenia składników.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Dno wyłożyć herbatnikami. Można je dowolnie łamać, by dopasowały się do kształtu formy. Wlać masę.
Piec godzinę. Ostudzić w wyłączonym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach. Wielbiciele lemon curd mogą posmarować nim wierzch ciasta. Smacznego!
Bardzo kusząca propozycja. Lemon curdu nie mam, ale pewnie można zastosować coś w zamian, albo... zrobić lemon curd samej. Mam ochotę na sernik, co wziąwszy pod uwagę porę i okoliczności nie jest rozsądne.;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nikoniecznie wiem co to jest to lemon curd. Z czego to sie robi (opczocz tego, ze cytryna).
OdpowiedzUsuńLemon curd - pychota! W towarzystwie sernika - obłędnie to musi smakować.. :)
OdpowiedzUsuń