Miał być gril, ale pogoda na nas się obraziła i to, co zostało pomyślane i przygotowane na grila, wylądowało na patelni i w piekarniku. Powstał obiad, na który czeka się z wytęsknieniem i chętnie do niego powraca. Roladki z kurczaka dla urozmaicenia miały cztery różne "wkładki". Najbardziej smakowała nam z porem, serem oraz szynką, czyli składniki, które powtórzyły się na ziemniakach. Zaraz po nich dobre były z sosem BBQ, jalapeno i żółtym serem - takie dla twardzieli. Co do ziemniaków, to robiłam je już kilkakrotnie i zawsze coś w nich zmieniam. Zobaczcie, jak wyszło tym razem.
Ziemniaki zapiekane z porem
Składniki na 2 osoby
4 duże ziemniaki
pół pora
4 gałązki tymianku
pół łyżeczki kminku
sól, pieprz
2 plastry szynki
4 łyżki tartego sera
Ziemniaki szorujemy szczoteczką, przekrawamy wzdłuż na 2 płaskie połowy. Rozkładamy na blaszce wyłożonej folią aluminiową. Solimy, doprawiamy kminkiem i pieprzem. Zakrywamy z góry folią i zapiekamy w piekarniku ok. 20 minut w temp. 200 stopni. Wyjmujemy ziemniaki z pieca, posypujemy je pokrojoną w paseczki szynką, krążkami pora, tartym serem raz listkami tymianku i zapiekamy kolejne 15 minut bez przykrywania. Po tym czasie ziemniaki nakłute widelcem powinny być miękkie.
Roladki "cztery bajki"
Składniki na 4 roladki:
2 filety z kurczaka
sól, pieprz
1) słupek żółtego sera, marynowana papryczka jalapeno, łyżeczka sosu BBQ
2) 2-3 talarki pora, słupek żółtego sera, plasterek szynki
3) suszony pomidor, 2-3 czarne oliwki, słupek żółtego sera
4) suszony pomidor, łyżeczka pesto bazyliowego
Filety przekrawamy na pół, rozbijamy przez folię 4 płaskie kotlety. Każdy solimy i pieprzymy.
Wersja pierwsza: na rozłożony filet układamy plaster szynki, słupek żółtego sera oraz 2-3 talarki pora. Zwijamy w roladkę, spinamy wykałaczkami.
Wersja druga: rozłożony filet smarujemy sosem BBQ, kładziemy słupek żółtego sera oraz papryczkę jalapeno pozbawioną pestek. Zwijamy i spinamy wykałaczkami.
Wersja trzecia: rozłożony filet smarujemy pesto bazyliowym, układamy na nim suszonego pomidora. Zwijamy i spinamy.
Wersja czwarta: na filet układamy suszonego pomidora, 2 przpołowione wzdłuż czarne oliwki i słupek sera. Zwijamy i spinamy wykałaczkami.
Roladki kładziemy na patelni z rozgrzanym tłuszczem. Smażymy ze wszystkich stron na wolnym ogniu. Po obsmażeniu przykrywamy patelnię pokrywką i smażymy kolejne 5 minut, aby dobrze upiekły się z środku. Jeśli ser zacznie wypływać, to znaczy, że roladki są najprawdopodobniej gotowe. Smacznego!
Ależ Ty pysznie gotujesz - rewelacyjne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńRoladki może faktycznie smakują różnie, ale zawsze bez wyjątku wspaniale się prezentują - to takie proste, a przy tym tak efektowne danie!
Nabrałam na nie naraz potężnego apetytu!
I koniecznie z tymi ziemniaczkami!:)
Patelniowy grill to świetna alternatywa na niepogodę. U mnie też aura raczej nie zachwyca w długi weekend. Mimo to ciepło pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJadłam te z porem i szynką, mama robiła. Zawsze mi smakowały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bo za oknem pi... znaczy wieje.
Przepysznie!!
OdpowiedzUsuńLekka, no to do dzieła :) wyglądają w miarę ciekawie i kolorowo, a ziemniaczki można zrobić np podduszając najpierw pora i szynkę z odtłuszczonym śmietankowym serkiem na patelni. Tak aby nie było za tłusto z tym serem ;)
OdpowiedzUsuńGosia, przyznam się, że myślałam najpierw o grilowej patelni, ale w końcu smażyłam na zwykłej ze sporą ilością tłuszczu. Bałam się, że dość grube roladki na grilowej spalą się z zewnątrz i nie dopieką w środku. Próbowałaś grilować już takie grube mięsko?
Katie, moja mama też robiła różne roladki z kurczaka, a najbardziej lubiłam zwykłę dewolaje :) Na Północy też pi... jakieś 8 stopni, ale dziś mąż uparł się na grila. Zobaczymy, czy nie skostnieje, bo ja nie mam zamiaru wyściubiać nosa na dłużej.
Gosia, dziękuję :)
Super obiadek gotowy. Piękne mięso i smaczne, i zdrowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZarówno ziemniaki jak i roladki wywarły na mnie bardzo przyjemne wrażenie (czyt. ślinotok):)
OdpowiedzUsuńKasinka - bardzo smaczne! do wielokrotnego użytku :)
OdpowiedzUsuńAniu, mogą wywołać ślinotok, to prawda. Pięknie pachnie ten tymianek w piekarniku. Nigdy nie zjadłam tyle mięsa do obiadu.