wtorek, 29 maja 2012

Ciasto z owocami bez pieczenia


Był to słodki upominek na Dzień Mamy. Bez pieczenia, no bo komu chce się w takie piękne dni stać w kuchni?
Czyż te kolory nie są piękne?


Ciasto z owocami bez pieczenia
Składniki na tortownicę 21 cm:
200 g herbatników w czekoladzie
70 g roztopionego masła
200 g schłodzonej śmietany 30%
250g schłodzonego serka mascarpone
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
150 g borówek amerykańskich
200 g truskawek



Herbatniki zmiksować z roztopionym masłem w robocie kuchennym na  jednolita masę. Ewentualnie można je pokruszyć w mocnym foliowym worku, np. tłukąc je wałkiem do ciasta i później dobrze wymieszać z masłem. Wyłożyć na spód tortownicy. Schować do lodówki. Spód stwardnieje.
Mascarpone zmiksować w cukrem pudrem i sokiem z cytryny. Bardzo zimną śmietanę ubić na sztywno. Delikatnie wymieszać mascarpone i śmietanę. Wyłożyć na spód z ciastek. Na krem poukładać umyte, osuszone owoce. Gotowe!

Trochę inspiracji domowych


Zastanawiam się nad kupnem farby do tablic. Tylko, co ja pomaluję? Idea jest zacna. Może coś w pokoju Majutki? Drzwi to ja już mam dość piękne.



Prosta i gustowna sypialnia. Nie trzeba wielkich nakładów, by móc dobrze i spokojnie wypocząć. Moją uwagę przykuła komoda i jej nóżki. Moje stare komody także przemaluję na biało. Nie będą takie "zwaliste". Wstawimy je póki co do pokoiku Mai i myślę sobie, że takie kółka zamiast nóg, to super sprawa. W końcu uwielbiam jeździć z meblami :)




Ładnie wyeksponowana galeria. Może coś w  podobnym stylu zawiśnie w mojej szarej łazience?  Mam już nawet jeden duży obraz.
zdjęcia Bo Laget, znalezione na planete_deco


Podoba mi się zestawienie poduszek po prawej. Kiedy ja znajdę czas dla mojej przyjaciółki maszyny?
 (zdjęcie nenna)


No i feria barw!!! Przeeecuuudooownaaa! Żebym tylko tak potrafiła zestawiać kolory, Maja i ja miałybyśmy najpiękniejesze sypialnie na świecie. Na razie stawiam na nudę. Muszę coś z tym zrobić. Przeciez ja kocham kolor!
znalezione  na first_home, zdjęcia frydogdesign.blogspot.com


Od dawna podobają mi się pojemniki Sagaform. Fajny dodatek do kuchni, ale dość drogie.

niedziela, 27 maja 2012

Pavlova

Jeden z moich ulubionych deserów. Idealny na lato, gdy mamy dostęp do świeżych truskawek, borówek, malin. Dwie krucho-ciągnące bezy, bita śmietana i świeże owoce. Poemat!



Pavlova

Skład:
6 białek
300 g cukru
200 g śmietany kremówki 36%
250 g serka mascarpone
truskawki, boróweki amerykańskie lub maliny
szczypta soli


Białka ubijamy ze szczyptą soli na średnio sztywną pianę, a następnie powoli dosypujemy cukier, aż nasza masa będzie lśniła. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C.
Na dużej płaskiej blaszcze, tej z zestawu piekarnika, wykładamy papier do pieczenia. Ubitą pianę z białek równo rozsmarowujemy od razu na blaszce. Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 150 stopni C i ostrożnie wstawiamy blachę. Pieczemy dokładnie 30 minut, a następnie wyłączamy piekarnik i pozostawiamy bezę w środku przy zamkniętych drzwiczkach kolejne 30 minut. Bezę wyjmujemyz  piekarnika i studzimy do końca.
Bitą śmietanę ubijamy na sztywno, przekrawamy na 2 równe części. Na jedną część nakładamy bitą śmietanę i owoce. Przykrywamy drugą bezą. Podajemy od razu. Smacznego!

Chłodnik z botwinki i pierwsze słowa na Dzień Mamy

Mamy trochę zaległości z wpisami. Przepisy gomadzą się z dnia na dzień, wszystkie udane, smaczne, a podzielić się nimi nie mam kiedy. Moją głowę zaprząta straszna myśl o powrocie do pracy, zostawieniu malutkiej Mai obcej niani. Straszne to chwile dla mam.
Maja zaczyna już mówić, tym bardziej żal. Boję się, że przegapię takie momenty jak wczoraj. Malutka ma 5 miesięcy, nie lubi się ruszać, ale za to gadka pięknie.
Z okazji Dnia Matki powiedziała.............uwaga!........... "kot", a zaraz potem "kotek". To jej pierwsze trudne słowa. Wcześniej wychodziły jakieś "hej", "halo", "tak", "nie". Wszystko nieświadomie, ale myślę, że "kotek" to nie przypadek. Majutka piszczy z radości na widok naszego futrzaka. Czarno-białe futerko od początku było przez nią zauważane, teraz już wyrywane :) A i ja bardzo często opowiadam jej o kotku,  pokazuję łapki, nosek, uszka, oczka, pozwalam głaskać. Chyba "kot" i "kotek" to najczęściej wymawiane do niej słowa. Muszę teraz zmienić taktykę i popracować nad "mama" :)


 Chłodnik z botwinki
Składniki:
pęczek botwinki
0,5 kg piersi z indyka
2 kostki rosołowe organiczne bez soli
0,5 l kefiru
2 łyżki octu ryżowego
1 duży ogórek
cukier, sól, pieprz, sok z cytryny do smaku

Pierś z indyka gotujemy razem z kostkami rosołowymi około godziny. Możemy zrobić również bulion na warzywach. Mi tym razem się spieszyło. Ugotowanego indyka wyjąć z wywaru. Będzie dobry do kanapek lub sałatki :). Do wywaru dorzucić dokładnie umytą, pokrojoną botwinkę. Dolać ocet. Gotować 10 minut. Ostudzić, dolać kefir. Ogórka razem ze skórą zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Dodać do zupy. Doprawić do smaku. Wstawić do lodówki i dobrze schłodzić przed podaniem.


poniedziałek, 21 maja 2012

Sałatka z grilowanym halloumi


Halloumi jest jednym z moich ulubionych serów. Twardy, słony, idealny do grilowania. Ma coś z bryndzy, coś z oscypka i coś z mozarelli z wody. W każdym razie,  jeśli jeszcze nie jedliście, polecam!
Wczoraj późnym wieczorem złapał mnie głód, więc zaopiekowałam się serkiem. Z całą pewnością przepis nie ujrzałby światła dziennego ze względu na zdjęcie, ale smakuje tak dobrze, że grzechem byłoby się nim z Wami nie podzielić.

Sałatka z grilowanym halloumi
Składniki na 1 porcję:
 3 jednocentymetrowe plastry sera halloumi
pół czerwonej papryki
kilka czarnych oliwek
kiełki rzodkiewki do dekoracji
jakaś zielenina (u mnie kapusta pekińska, ale polecam np. rukolę)
do skropienia oliwa oraz ocet balsamiczny

Plastry sera wraz z paseczkami papryki grilujemy na patelni grilowej bez tłuszczu, aż ser i papryka złąpią charakterystyczne, przypieczone paseczki. Układamy na sałacie, rukoli, szpinaku bądź poszatkowanej kapuście pekińskiej. Dodajemy czarne oliwki i kiełki. Skrapiamy oliwą i niewielką ilością octu balsamico. Smacznego!

niedziela, 20 maja 2012

Sałatka ze świeżym szpinakiem i mango


Jak się cieszę, że w końcu mogę zajadać się świeżymi liśćmi szpinaku na surowo. Są wspaniale chrupkie i doskonale komponują się z moim miodowym sosem balsamico i mango. Polecam serdecznie. W końcu zagościła radość na moich talerzach. 
P.S. Spieszcie się! Sezon na świeże, młode liście szpinaku niedługo się kończy. Duże liście są trochę łykowate i najlepiej je udusić np. ze śmietanką :)


Sałatka ze świeżym szpinakiem i mango
Składniki na 3 porcje:
pęczek młodych liści szpinaku
1 dojrzałe mango
1 duży ogórek
kilka czarnych oliwek

Sos balsamiczny
1 łyżka octu balsamicznego
3 łyżki oliwy extra virgin
1 łyżeczka miodu (najlepiej gryczanego)
1 łyżeczka musztardy sarepskiej
1 łyżeczka ziaren gorczycy
szczypta soli

Liście szpinaku umyć, każdy z osobna. Ułożyć na talerzu. Mango obrać, ogórka niekoniecznie. Pokroić wedle uznania. Oliwki pokroić w talarki. Wszystko ułożyć na talerzach. Składniki na sos dobrze wymieszać w zakręconym słoiczku. Polać sałatę. Podawać od razu. Smacznego!

Chlebek bananowy


Szybki, łatwy, niebanalny. Smaczny i wilgotny. Każdemy smakuje. Niepotrzebny tu mikser, a jedynie widelec i miska!
 Uwielbiam wypieki z bananami! Wpiszcie w wyszukiwarkę po prawej stronie "banany", a będziecie mogli zapoznać się z kilkoma innymi przepisami z tym owocem. Polecam szczególnie łatwą tartę bananową oraz babeczki bananowo-daktylowe.


Chlebek bananowy
Składniki:
4 dojrzałe banany, rozgniecione widelcem
1/3 szklanki roztopionego masła
3/4 szklanki cukru
1 roztrzepane jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1,5 szklanki mąki
W  misce rozgnieść widelcem banany. Im bardziej dojrzałe, tym lepiej. Powinny mieć brązową skórkę. Wymieszać roztopione masło z rozgniecionymi bananami. Dodać cukier, roztrzepane jajko, wanilię. Na końcu dodać mąkę wymieszaną z sodą i szczypta soli. Wymieszać.
Piec około 40 minut w piekarniku nagrzanym do 170°C do suchego patyczka, w keksówce o wymiarach 10 x 20 cm.

Schab pod warzywami


Zdrowszego pomysłu na schab nie miałam. Schab pod pierzynką z warzyw. Mięso poddusiło się
w warzywnym sosie własnym. Wyszło spod kołderki kruche i soczyste. Można byłoby rzec, że się spociło od gorąca ;)


Schab pod warzywami
Składniki na 4 porcje:
1 kg schabu bez kości
pęczek zielonych szparagów
2-3 marchewki pokrojone w talarki
2-3 pietruszki pokrojone w talarki
kilka ziemniaków pokrojonych w talarki
oliwa
sól, pieprz, oregano, kminek w ziarnach, suszony koperek

Schab myjemy, kroimy w plastry, jak na kotlety, lecz nie rozbijamy. Układamy na formie wysmarowanej oliwą. Solimy, pieprzymy. Układamy warstwowo szparagi w całości, później marchew, pieptruszkę i ziemniaki. Solimy i doprawiamy. Wstawiamy do piekarnika na około godzinę. Temp. 180 stopni C. Smacznego!

poniedziałek, 14 maja 2012

Corn chowder


Chowder to sycąca zupa z wędzoną rybą, kukurydzą, ziemniakami, boczkiem i cebulką. Połączenie nietuzinkowe, a bardzo nam smakowało. Przepis na corn chowder widziałam kiedyś u Jamiego, ale zachwycił mnie dopiero u Limonki.
Uprościłam i skróciłam przygotowania, jak to tylko było możliwe. Nie dla mnie ostatnio długie stanie w kuchni. Nie mam ochoty na nic prócz spania. Gdyby tylko Maja mi to umożliwiła...
 Czy dopiero teraz dopada mnie wiosenne przesilenie?
Tak czy owak chowder trochę mnie wzmocnił.


Corn chowder
500 g wędzonej makreli 
1 cebula
kilka plastrów boczku
1 puszka kukurydzy
200 ml kremówki
litr wody
kilka ugotowanych ziemniaków
dwa liście laurowe
kilka ziarenek ziela angielskiego
1 łyżka mąki
2 łyżki oliwy
1 łyżka masła
pół łyżeczki gorczycy ubitej w moździerzu
sól, pieprz, ostra papryka, cukier do smaku
natka pietruszki
Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i gotujemy do miękkości z liściem laurowym i zielem angielskim. Obieramy w międzyczasie rybę ze skóry. Dokładnie oddzielamy ości.  Dodajemy do ziemniaków.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i masło. Kroimy na kosteczkę boczek i smażymy. Po chwili dodajemy cebulę i szklimy ją nieco. Wsypujemy mąkę i mieszamy przez chwilkę do zezłocenia się mąki. Dodajemy całość do garnka z rybą i ziemniakami. Wrzucamy również odsączoną kukurydzę.
Wlewamy kremówkę i zagotowujemy całość. Na malutkim ogniu gotujemy jeszcze pięć minut. Próbujemy. Doprawiamy gorczycą. Sól, pieprz, cukier, ostra papryka - do smaku.
Porcję posypujemy pietruszką. Smacznego!

Ciasto śmietankowe z malinami


Ciasto to jest kwaskowate dzięki użyciu kwaśnej śmietany do masy. No i maliny do najsłodszych owoców też nie należą. Można oczywiście użyć słodszych owoców, np. dojrzałych gruszek, może mango, może bananów? Podaję proporcje na małą tortownicę, ale zobaczycie, że mały kawałeczek jest tak kaloryczny, że Was w pełni zadowoli :)


Ciasto śmietankowe z malinami
Kruchy spód o średnicy 21 cm:
1 żółtko
łyżka zimnej wody
115 g zimnego masła
170 g mąki
50 g cukru
szczypta soli


2 jaja
300 g gęstej śmietany 18%, lekko ukwaszonej
łyżeczka domowej esencji waniliowej
100 g cukru
łyżka mąki
2 garście malin
Składniki na ciasto siekamy nożem na stolnicy i szybko zagniatamy. Ciasto zawijamy
w folię spożywczą i odstawiamy do lodówki na pół godziny. Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy go schłodzonym ciastem jak plasteliną. Pieczemy
w piekarniku nagrzanym do 190 stopni 15 minut.
Jaja, śmietanę, cukier, esencję i mąkę dokładnie mieszamy trzepaczką balonową. Na podpieczony spód kładziemy maliny i zalewamy je masą śmietankową. Wstawiamy
z powrotem do piekarnika na około 20 minut. Nadzienie powinno się ściąć. W razie potrzeby czas pieczenia wydłużamy.
Tartę wyjmujemy z piekarnika, studzimy i odstawiamy do lodówki na conajmniej 2 godziny.

Sałata z kapusty pekińskiej z balsamico


Dziś proponuję lekką sałatę do obiadu. Na przykład do grilowanej ryby lub kurczaka. Czarny sezam ładnie wygląda w sałacie, ale możecie zastąpić go także białym. Sezam zawiero dużo wapnia. Czarny jest jeszcze bardziej drogocenny niż biały, dlatego dosypuję go, gdzie się da. Możecie go nabyć w sklepach z orientalną żywnością. Szukajcie obok składników do sushi ;)


Sałata z kapusty pekińskiej z balsamico

pół główki młodej kapusty pekińskiej (uwaga! nie kupujcie kapusty szczelnie zafoliowanej! zawarte w niej dobre azotany przekształcają się pod folią w rakotwórcze azotyny!)
puszka kukurydzy (bez cukru)
1 duży ogórek, najlepiej gruntowy (ta sama uwaga, co w przypadku kapusty)
garść ziaren słonecznika
łyżeczka czarnego sezamu

Balsamiczny vinegret
3 łyżki oliwy z pestek winogron lub oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamico
1 łyżeczka płynnego miodu
1 łyżeczka musztardy francuskiej
pół łyżeczki soli

Kapustę i ogórka dobrze myjemy. Kapustę szatkujemy, ogórka kroimy w ćwierćtalarki. Dodajemy odsączoną kukurydzę i ziarna. Mieszamy.

Składniki na sos dokładnie mieszamy w zakręconym słoiku, wstrząsając.

Sałatę skrapiamy sosem przed podaniem, aby nie oklapła.

niedziela, 13 maja 2012

Wiem, co jem - sałata

Polecam obejrzenie programu Katarzyny Bosackiej o sałacie.
Czy opryski sałaty, aż tak nam szkodzą? Czy kupować sałatę w folii? Jak wybrać dobrą sałatę na sklepowej półce?

http://tvnplayer.pl/programy-online/wiem-co-jem-odcinki,122/odcinek-10,salata,S04E10,12201.html

sobota, 12 maja 2012

Zakupy w ikea

Uwielbiam Ikea. Niektórzy nie lubią tego marketu, a ja uwielbiam. Nie wyobrażam sobie urządzać całego domu ich artykułami, ale parę mniejszych i większych drobiazgów kupiliśmy.


Lampa do pokoju Mai. Stojąca i sufitowa o tym samym charakterze. Nie mają zbytnio wyboru, jeśli chodzi o oświetlenie do pokoi dziecięcych. Ale te haftowane klosze podobały mi się już od dawna.


Patera ze szklaną pokrywą. Kupiona na prezent. Mam nadzieję, że uda mi się wręczyć ją ze słodką zawartością w środku.


Szyny do zasłon. Czarne i nad każde okno jednakowe. Tylko końcówki inne. Całkiem proste.


Tak do nowej kuchni. Najtańsze zestawy naczyń. I chyba najprostsze. Białe i szkliwione. Kupiłam od razu na 12 osób.




Szyna z haczykami i stylowym pojemnikiem na sztućce. Co prawda, lubię mieć w kuchni wszystko pochowane, bo kurz na kuchennych sztućcach jest nieakceptowalny, ale... ta szyna tak bardzo będzie pasowała do moich czarnych płytek - cegiełek i czarnej lampy, że się skusiłam.


No i ogromna ciemnoszara (właściwie czarna) metalowa lampa nad kuchenną wyspę.


Kupiliśmy ogromny, palisandrowy, solidny stół do jadalni. Do tego krzesła w spadku po pewnej starszej Pani. Mają totalnie zniszczoną tapicerkę, a te poduchy będą w sam raz. W sh moja mama dostała niebiesko-szary gruby aksamit. Miał być początkowo spożytkowany właśnie na krzesła, ale obijemy nim fotel z lat 50-tych.


Reflektory do przedpojoku. Fajnie oświetlą nasz ceglany mur pruski.


2 kultowe lampy do salonu. Nad kanapę i nad stół.


Wieszak do przedpokoju. Niestety nie zmieści się nam chyba wiekowy, stojący. Ale może coś zakombinuję.

I reflektory nad blat kuchenny, bo nie cierpię podwieszanych sufitów!


Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła wkleić gotowe aranżacje z tymi przedmiotami. Nie mogę się już doczekać.

wtorek, 8 maja 2012

Biała kuchnia

Pinned Image

Zauroczyły mnie białe kuchnie z ciepłymi drewnianymi dodatkami. Czyż nie jest miła dla oka? W prostocie tkwi siła, a w dodatkach urok.

zdjęcie: Lesley Unruh
znalezione: desiretoinspire.net


A tak przy okazji wklejam zdjęcie mojego fresku z kuchennej wyspy z bliska. Jeszcze niezafugowany. Misterna robota glazurnika. Składa się z malutkich kawałków różnokolorowego marmuru.
Mam natomiast spory dylemat. Do kuchni sprowadziliśmy z Hiszpanii płytki - czarne fazowane cegiełki
z połyskiem. Jak się mają te płytki do marmurowej mozaiki? Nie wiem, co mną kierowało przy zestawianiu tych dwóch elementów.
Tak to jest, jak chce się wszystko na raz :(


No i mój mur pruski. Pozostała jeszcze impreganacja cegieł i przeszlifowanie belek tak, aby struktura słojów pozostała "spróchniała", a wiór w paluch nie wchodził.



Wielce pomaga nam mama. Stale wspiera moje zwariowane pomysły i także pomaga je zrealizować. Oto drzwi, które sobie wymyśliłam. Kupiliśmy najtańsze sosnowe z marketu. Uwaga! za 120 zł! plus futryny, opaski, farba, praca własna. Suma sumarum wyjdzie nie więcej niż 250 zł. Mama przejechała je dwukrotnie kremową lakierobejcą i przeszlifowała. Usłojenie pozostaje widoczne. Są dokładnie takie, jak chciałam :) Do tego kute czarne klamki, które muszę wywalczyć z mężem ;/
W stolarni za podobne drzwi zaśpiewali mi 3 tyś! A wcale nie podobało mi się to, co proponowali. Zatem jestem zadowolona z podjętej decyzji i z mamy pracy przede wszystkim :*