Te amerykańskie ciastka są kwintesencją czekoladowości. Do kawy idealne. Proste i szybkie w przygotowaniu. Nazwa pochodzi od ich brązowego koloru. Niedługo wypróbuję także "blondie" :)
BROWNIE
300 g ciemnej, gorzkiej czekolady (70%)
(3 tabliczki)
225 g masła
3 całe jajka
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
275 g cukru
135 g mąki
1/4 łyżeczki soli
Piekarnik nagrzewam do 160 stopni. Formę o wymiarach 20 x 30 cm wykładam papierem do pieczenia.
1 tabliczkę czekolady ścieram na tarce o grubych oczkach i odstawiam do lodówki.
Resztę czekolady łamię na kostki i rozpuszczam w rondelku razem z posiekanym na kawałki masłem, na małym ogniu. Staram się nie podgrzewać zbytnio masy, tylko rozpuścić i odstawić z ognia.
Jajka ubijam na puszysto z wanilią i cukrem.
Dodaję masę czekoladową i razem przez chwilkę miksuję na wolnych obrotach.
Dodaję przesianą mąkę, sól i delikatnie i dokładnie mieszam na jednolitą masę (można mikserem na małych obrotach).
Przekładam do przygotowanej formy.
Posypuję startą czekoladą z lodówki.
Piekę przez 20 minut. Wyjmuję z piekarnika i odstawiam do całkowitego wystudzenia.
Przepis inspirowany blogiem Asi z "Kwestii Smaku".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz