Ponieważ dzisiejszy dzień był wyjątkowo moim dniem wolnym od pracy, mogłam znów przyłożyć się do śniadania. Przygotowałam placuszki kukurydziane. Oboje z mężem stwierdziliśmy, że równie dobrze smakowałyby z kawałkiem szyneczki i serem odgrzewane w piekarniku. W tej wersji trzeba oczywiście zrezygnować z dodatku cukru do ciasta, no i suszonych żurawin :)
Placuszki kukurydziane z suszoną żurawiną
ok 25 małych placuszków1 szklanka mąki pszennej
1/2 szkl mąki kukurydzianej
1 łyżeczka cukru
1 jajko
1,5 szklanki kefiru
1/4 szklanki mleka
1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
3 łyżki oleju
1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
3 łyżki oleju
pół szklanki suszonych żurawin
masło do smażenia
Do podania: śmietana 30% ubita z łyżką cukru pudru, konfitura wiśniowa
W misce wymieszać suche składniki. W drugiej roztrzepać jajko, dodać maślankę, olej, mleko i połączyć z suchymi składnikami. Zmiksować lub wymieszać rózgą. Dodać suszone owoce, wymieszać. Patelnię posmarować masłem i kłaść ciasto łyżką na patelnię. Smażyć na wolnym ogniu, aż placuszki się zrumienią.
Podawać od razu.
Fajny patent na tę żurawinę.:)
OdpowiedzUsuńPodobne placuszki robiłam dotąd tylko z jabłkami, ale przecież żurawinę je się znacznie rzadziej od jabłek, więc każdy pomysł z jej użyciem jest na wagę złota.:)
Zdecydowanie go kupuję.:)
Ja dziś pochwaliłam się Twoją quesadillą:) zauroczyła mnie :) geniusz z Ciebie!
OdpowiedzUsuń:*)
OdpowiedzUsuń