Dobra rzecz pod mrożony kieliszek wódeczki. Pajda świeżego chleba z chrupiącą skórką i jesteśmy w niebie. A niby takie prymitywne danie... Najwyższy czas przekonać się do poczciwego śledzia. Moja mama każdą sałatkę z ziemniakami nazywa właśnie tak:
Bramborensalat
4 filety matijasów
3 brambory ugotowane w łupinkach (czyli ziemniaki)
3 ogórki konserwowe
pół cebuli
3 łyżki majonezu
pieprz
Śledzie kroimy na kawałki, ziemniaki w grubą kostkę, ogórki w mniejszą kosteczkę, a cebulę siekamy, mieszamy wszystko z majonezem, suto doprawiamy pieprzem. Podaję ze świeżym chlebem i jako aperitif dla chętnych znajdzie się zmrożona wódka :)
Po tych świątecznych słodkościach, sałatka o tak wyraźnym smaku, jest zbawieniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz