piątek, 14 stycznia 2011

Sałatka śledziowa

Dobra rzecz pod mrożony kieliszek wódeczki. Pajda świeżego chleba z chrupiącą skórką i jesteśmy w niebie. A niby takie prymitywne danie... Najwyższy czas przekonać się do poczciwego śledzia. Moja mama każdą sałatkę z ziemniakami nazywa właśnie tak:

Bramborensalat

4 filety matijasów
3 brambory ugotowane w łupinkach (czyli ziemniaki)
3 ogórki konserwowe
pół cebuli
3 łyżki majonezu
pieprz

Śledzie kroimy na kawałki, ziemniaki w grubą kostkę, ogórki w mniejszą kosteczkę, a cebulę siekamy, mieszamy wszystko z majonezem, suto doprawiamy pieprzem. Podaję ze świeżym chlebem i jako aperitif dla chętnych znajdzie się zmrożona wódka :)
Po tych świątecznych słodkościach, sałatka o tak wyraźnym smaku, jest zbawieniem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz